Zeszłego lata odwiedziła mnie ciotka ze Szwecji. Wyjechała tam, gdy była jeszcze młoda. Poznała przystojnego Szweda, z którym związała się na całe życie. Kupili mały drewniany domek niedaleko stolicy i żyją tam spokojnie i bez żadnych zmartwień. Mają dwudziestoletnią córkę. Matka niestety nie nauczyła jej języka ojczystego, więc miałem problem dogadać się z moją kuzynką.